Kryzys krymski ma szansę wejść do słownika politologów. Dla jednych stanie się synonimem niemocy Zachodu, dla innych – agresywności reżimów niedemokratycznych, a dla kolejnych – ziszczeniem marzeń o secesji. Interpretacji wiele, a im dalej od Symferopolu, tym kryzys krymski nabiera innych znaczeń.