Gdzie znajdują się granice zaangażowania dziennikarza w konflikt, który opisuje? Gdzie kończy się rozsądek, a zaczyna zwykła brawura? Trochę wbrew autorom to właśnie do tych pytań prowokuje reportaż o etiopskim więzieniu, do którego pechowo trafili.
Gdzie znajdują się granice zaangażowania dziennikarza w konflikt, który opisuje? Gdzie kończy się rozsądek, a zaczyna zwykła brawura? Trochę wbrew autorom to właśnie do tych pytań prowokuje reportaż o etiopskim więzieniu, do którego pechowo trafili.